Czytanie jest jak pływanie; by nie utopić się w morzu literatury trzeba świetnie czytać między falami, bałwanami, w wirach cudzego poczucia humoru,
i na mrocznych metafizycznych głębokościach oraz unikać prądów wstecznych. Do eksploracji głębin jak ulał nadaje się nasz Bibliobatyskaf: Bul Bul to co prawda nie Nautilus, ale nigdy w sposób niekontrolowany nie idzie na literackie dno ;) Merci za inspiracje, Jules Verne!
Dzieciaki z P57 od dawna praktykują synchroniczne pływanie i czytanie.
Wyobraźnia podpowiada im, że woda ma kształt marzeń.
I doświadczenia z wodą podczas naszej morskiej podróży to potwierdziły! U wszystkich 5 grup badawczych z Przedszkola 57.
Wkurzacza, podwodnego potwora z książki, nie przestraszyła się żadna marinerka, nie ulękł żaden marinero! Ahoj!
— Kocham morze! Tylko tu jestem naprawdę wolny!— powiedział kapitan Nemo
PS Według badań nie czyta 70 procent ludzi w Polsce. Podobno mniej więcej tyle samo rodaków nie potrafi pływać... Przypadek?🙉🙈😱
Dzieciom polecamy więc książkę Pan Brumm idzie się kąpać, autor Daniel Napp, Dorosłym Moja wewnętrzna menażeria (oryginalny tytuł My innert fish), autor Neil Shubin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz