To nie było łatwe spotkanie... My kontra wykładzina filcowa.
Ale zaopatrzeni w ostre jak brzytwa nożyczki, ołówek XXL i... głowy pełne pomysłów wyszliśmy z tej konfrontacji zwycięsko. A efekt? Od tej pory pomieszkują u nas koty, jeże, ośmiornice, a nawet (kto to widział w bibliotece!) słonie i wieloryby!
I uwaga - hasają również po ogrodzie!
Musicie to zobaczyć na własne oczy - tylko patrzcie uważnie pod nogi, by nie nadepnąć myszki... oczywiście tej filcowej :D
Za wykładzinę serdecznie dziękujemy EXPO Silesia.
Super kształty i pomysły!
OdpowiedzUsuńO, super!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Na pewno małym czytelnikom się spodoba
OdpowiedzUsuńOczywiście! Najmłodsi mają dar do odkrywania nowych kształtów - filcowa ośmiornica nagle staje się... cebulą ;-)
Usuń